Podobno już nawet 5 mln Polaków robi zakupy z Chin przez internet. Ogromna większość z nich jest dokonywana w chińskich sklepach online takich jak Aliexpress, Gearbest oraz Banggod. Doskonale pokazuje to jak bardzo „mały” stał się świat w obliczu coraz to nowszych rozwiązań w sferze handlu, technologii i logistyki. Duży udział w sukcesie chińskich sklepów ma wsparcie jakie otrzymują one od chińskiego rządu. Głównie dzięki niemu zamawiane przez nas na drugim końcu świata produkty możemy otrzymać nie ponosząc często nawet kosztów wysyłki. Na atrakcyjność zakupów z Chin wpływa przede wszystkim ich cena. Te same produkty dostępne na polskim rynku są po prostu znacznie droższe niż zamawiane bezpośrednio z Azji. Dzieje się tak ponieważ składając zamówienie towaru z Chin bardzo często pomijamy przynajmniej jednego pośrednika np. polski sklep. Niekiedy nawet kupujemy od samego producenta.
Polacy zwykle otrzymują towar z Chin bez płacenia VATu i cła
W większości przypadków nasze zakupy z Chin „prześlizgują się” niezatrzymane przez kontrolę celną. Omijamy w ten sposób problem płacenia cła i podatku VAT, co czyni nasz zakup jeszcze bardziej atrakcyjnym. Jednak za problem rosnącego napływu z Państwa Środka nie oclonych przesyłek postanowiło jakiś czas temu zabrać się Ministerstwo Finansów. Podobno udział w tym również miało Allegro. Polskiemu gigantowi wyraźnie nie w smak zamiłowanie Polaków do zakupów w chińskich sklepach. Właściciele tej platformy zwrócili uwagę Państwa na tą formę robienia zakupów jako nieuczciwą w stosunku do polskich przedsiębiorców. Polskie firmy płacą VAT importując i później sprzedając towary. Rząd zapowiedział więc wzmożenie kontroli przesyłek oraz bardziej restrykcyjne podejście w kwestii możliwości zwolnienia z VATu.
Podatek VAT od zakupów z Chin
Ministerstwo zwróciło uwagę, że wbrew temu co sądzi większość osób zamawiających zakupy z Chin, nie mogą one w świetle ustawy o podatku VAT uniknąć płacenia tej daniny. I to niezależnie od wartości zamawianego produktu. Artykuł 51, ust. 3 Ustawy wskazuje bowiem, że zwolnienie z VATu w sytuacji gdy wartość towaru nie przekracza 22 EUR nie dotyczy przypadku gdy zamówienie jest realizowane drogą wysyłkową.
Jednakże jeśli zwykle nasze chińskie zakupy nie wykraczają swoją skalą poza drobiazgi o wartości kilkudziesięciu centów, czy kilku dolarów to raczej nie musimy się obawiać. Zatrzymanie naszej paczki przez Oddział Celny Pocztowy jest mało prawdopodobne. Samo wyegzekwowanie zapłaty podatku kosztowałoby Skarb Państwa więcej niż uzyskana z tego tytułu kwota.
Sytuacja zmienia się jednak jeśli postanowiliśmy kupić coś droższego, np. smartfon – to chyba jeden z najczęstszych przypadków. Wtedy prawdopodobnie już nic nie powstrzyma czujnego celnika, przez którego ręce „przejdzie” taka paczka przed uruchomieniem trybów „fiskalnej maszyny”. Oddział Celny Pocztowy powiadomi nas wtedy listownie o konieczności przedstawienia dokumentów potwierdzających rzeczywistą wartość towaru. Na ich podstawie funkcjonariusz wyliczy kwotę należności jakie będziemy musieli uiścić przy odbiorze przesyłki. Oprócz samego VATu (zwykle 23%) musimy ponadto liczyć się z tym, że zapłacić będziemy musieli również cło. Jednak to zależy już między innymi od wartości towaru.
Cło od paczki z Chin
To czy zapłacimy cło od paczki z Chin (oraz w jakiej wysokości) zależy w głównej mierze od dwóch czynników jakimi są wartość towaru, oraz stawka celna jaką przewiduje taryfa celna ISZTAR dla danego rodzaju towaru. W momencie gdy przesyłka zostanie zatrzymana do kontroli przez Oddział Celny Pocztowy, to właśnie na podstawie tych dwóch kryteriów urzędnik nałoży dodatkowo na kupującego obowiązek uiszczenia cła, lub ewentualnie od tego odstąpi. Taką możliwość uniknięcia płacenia cła daje limit wartości towaru określony w rozporządzeniu Rady (WE) nr 1186/2009 z dn. 16 listopada 2009 ustanawiającym wspólnotowy system zwolnień celnych. Według niego z cła zwolnione są przesyłki zawierające towary o wartości poniżej kwoty 150 Euro. Wyłączone są alkohol, perfumy i wody toaletowe oraz tytoń i wyroby tytoniowe.
Jeśli jednak wartość zamówienia przekracza wspomniane 150 Euro to jeszcze nie znaczy, że będzie trzeba w ogóle jakieś cło płacić. A to dlatego że taryfa celna przewiduje dla bardzo dużej grupy towarów stawkę celną 0%. Taka zerowa stawka celna dotyczy większości elektroniki zamawianej z Chin. O tym jakie jest cło na pozostałe grupy towarów można dowiedzieć się na podstawie kodu celnego produktu za pomocą przeglądarki taryfowej ISZTAR.
Znak CE, podróbki, zakazy – czyli co może pójść nie tak przy kontroli zamówienia z Chin
Należności celno podatkowe to nie jedyna kwestia mająca znaczenie przy dokonywaniu zakupów z Chin przez internet. Każdy zamawiający musi być świadomy, że niektóre wyroby muszą spełniać unijne wymogi bezpieczeństwa, a innych nie można kupować online w ogóle (np. e-papierosy). Jednakże najczęstszym problemem bywa brak znaku CE, który bezwzględnie musi znajdować się na zamawianym sprzęcie elektrycznym, zabawkach i w wielu innych przypadkach określonych przez unijne dyrektywy. Jeśli w toku kontroli celnej okaże się że brakuje znaku CE, deklaracji zgodności bądź instrukcji w języku polskim, towar nie zostanie dopuszczony do obrotu i do Ciebie nie dotrze. Funkcjonariusz celno-skarbowy pisemnie poinformuje Cię o tym fakcie. Warto więc upewnić się wcześniej u sprzedającego czy produkt, który zamierzamy zamówić spełnia wymienione wymogi. Pozwoli to uniknąć rozczarowania w momencie gdy trzeba będzie przesyłkę odesłać z powrotem do Chin…
Nie powinno jednakże dziwić nikogo, że niedopuszczalne jest kupowanie na chińskich platformach towarów podrobionych. Jeśli taka przesyłka zostanie wykryta przez funkcjonariusza w trakcie kontroli to możesz zapomnieć o tym że otrzymasz tą paczkę. Dlatego zaleca się unikanie podejrzanie tanich ofert zwłaszcza na „markowe” obuwie i odzież.
Czy potrzebny Ci dokument JDA SAD i agencja celna?
Gdy w toku kontroli przez Oddział Celny Pocztowy okaże się, że Twoja przesyłka musi zostać oclona – nie panikuj. Zwykle jedyne co musisz zrobić ze swojej strony, to przesłać e-mailem dokument potwierdzający wartość zamówionych rzeczy. Za dowód może posłużyć tutaj chociażby zrzut ekranu z aukcji na której dokonałeś zakupu. W oparciu o zawarte w nim informacje funkcjonariusz celno-skarbowy wypełni za Ciebie tzw. Dokument Potwierdzający Dokonanie Zgłoszenia Celnego (w skrócie DPDZC). Będą w nim wykazane wszystkie wyliczenia, a Ty będziesz musiał podpisać go przy odbiorze przesyłki. Na tym procedura odprawy celnej się kończy.
Zdarzają się jednak sytuacje gdy konieczne będzie wypełnienie zgłoszenia celnego osobiście lub z pomocą wybranej agencji celnej. Wtedy wykorzystuje się specjalny formularz – Jednolity Dokument Administracyjny (tzw. SAD). Sytuacje w których będzie to niezbędne nie są na szczęście zbyt częste w przypadku prywatnych zakupów osób fizycznych. Zgłoszenie celne w formie dokumentu SAD (papierowe lub elektroniczne), składa się mianowicie gdy:
- wartość towarów przekracza 1000 EUR
- składany jest wniosek o zwrot lub umorzenie należności celnych
- towary podlegają ograniczeniom bądź zakazom
Samodzielne wypełnienie dokumentu jest jednak niezmiernie skomplikowane dla osoby, która nie miała z nim wcześniej do czynienia. Sama instrukcja wypełniania dokumentu SAD obecnie liczy około trzystu stron. Stąd też nie ma raczej sensu „studiowanie” przepisów w przypadku jednorazowych przypadków zgłoszeń celnych na formularzu SAD. Zalecam wtedy skorzystanie z usług agencji celnej. W ramach swojej działalności wypełni ona dla Ciebie SAD lub złoży zgłoszenie elektroniczne w Twoim imieniu. W Twojej gestii pozostanie wtedy jedynie wpłacenie wynikających ze zgłoszenia należności celno-podatkowych na konto Izby Skarbowej. Papierowy dokument SAD będziesz też musiał podpisać przy odbiorze przesyłki, natomiast w przypadku zgłoszenia elektronicznego otrzymasz potwierdzenie na email za pośrednictwem agencji celnej. Koszt takiej usługi wynosi zwykle kilkadziesiąt złotych.
Odprawy celne przesyłek pocztowych – agencja celna WER-SAD